Paliwo gazowe jest jednym z najbardziej popularnych w Polsce. Większa część mieszkańców używa gazu ziemnego do gotowania – jest to nadal o wiele tańsze rozwiązanie od używania kuchenek na prąd czy indukcyjnych. Oprócz tego część gospodarstw jest ogrzewana piecami gazowymi, gaz jest również używany do grzania wody w części przepływowych ogrzewaczy.
Poza ty niektóre samochody są poruszane dzięki wykorzystanej w nich instalacji gazowej. Gaz ziemny jest wydobywany w północnej oraz wschodniej części Polski, reszta zapotrzebowania jest zaspokajana za pomocą gazu sprowadzanego z Rosji oraz innych państw.
Na terenie Polski sprzedaż paliwa gazowego dokonuje się przez kilka spółek lokalnych, oraz przez giganta rynku gazowego, którym jest Grupa Kapitałowa PGNiG. Niestety, przedstawiciele lokalnych firm są uzależnieni od spółki PGNiG, od której są zmuszeni kupować paliwo do rozpowszechniania. Dzieje się tak dlatego, że do tego przedsiębiorstwa należą wszystkie rafinerie gazowe w kraju, ta firma podpisuje również umowy o charakterze międzynarodowym z firmami z innych krajów. Mimo to, że cena dla odbiorcy hurtowego jest niższa od tej którą płaci klient detaliczny, dostawcy gazu w Polsce nie zawsze są w stanie zapewnić konkurencyjnych kosztów. Niektóre firmy dodatkowo przemycają w umowach wiele dodatkowych opłat.
Jeśli jednak oferta, którą proponuje odmienny sprzedawca jest kusząca, warto wiedzieć jak właściwie sfinalizować zmianę (szerzej w temacie: zmiana sprzedawcy gazu) W pierwszej kolejności trzeba skontaktować się z nowym dostawcą paliwa i wynegocjować korzystną cenę. Po drugie, należy powiadomić dotychczasowego sprzedawcę o chęci rozwiązania umowy kupna gazu. W przeciwnym razie można dostać nawet dwa rachunki od obu dostawców. Mimo to, że ilość jednostek wybierających innego sprzedawcę paliwa rośnie, ciągle nie jest to zbyt powszechne. Środki masowego przekazu podają, że do połowy ubiegłego roku tego rodzaju zmiany dokonało zaledwie kilkaset podmiotów – odbiorców indywidualnych oraz spółek. Widać jednak tendencję wzrostową, w pierwszym roku gdy taka zmiana była możliwa, zdecydowało się na nią zaledwie paru klientów.
