Czy Ernest Wilimowski to najlepszy piłkarz w historii Polski?

Piłka nożna
Wprowadził: fabbio
Podpatrzone na: http://www.flickr.com
Ernest Wilimowski to z pewnością najlepszy polski piłkarz przedwojennej Polski. Ci, którzy mieli możliwość oglądać jego zagrania, mówili jedno słowo: Geniusz. Wśród kibiców krążyła opinia, iż Wilimowski strzelał więcej goli, niż miał stworzonych okazji. Tajemnicą poliszynela jest także niesamowity i niezwykle rzadko spotykany „defekt” anatomiczny – miał 6 palców w prawej nodze. On sam uważał, że właśnie to pozwalało mu strzelać mnóstwo bramek.

Jednak Ernest Wilimowski nie jest jednym tchem wymieniany wśród najlepszych rodzimych piłkarzy w historii, a jego osobę z premedytacją wymazywano po II Wojnie Światowej z kronik polskiej piłki nożnej. Dlaczego tak się działo?

Ernest Otton Wilimowski (Ezi) ur. się w 1916 roku w Kattowitz (teraz Katowice). Sam o sobie mawiał, że jest Górnoślązakiem. Nie zmienia to stanu rzeczy, że ten region po I Wojnie Światowej został przyłączony do Polski, a Ezi grał w polskiej lidze i w polskiej reprezentacji.

Pomimo, że wystawiany był na pozycji lewego łącznika, zasłynął z rewelacyjnej wręcz skuteczności. W 86 spotkaniach w lidze, Ezi strzelił 112 bramek, a w 22 spotkaniach reprezentacji kraju zdobył goli 21.
Do historii przeszły jego wyczyny na Mistrzostwach Świata w piłce nożnej w 1938 roku, kiedy to w meczu z Brazylią strzelił aż cztery gole doprowadzając bramkarza Brazylii do furii, a naszej drużynie zapewniając wyrównaną walkę do końcowego gwizdka.

Innym wyczynem „Ezi” popisał się na kilka dni przed wybuchem II Wojny Światowej, kiedy to 27 sierpnia 1939 roku Polska pokonała bardzo mocną drużynę węgierską (4:2), a on sam strzelił trzy gole. W lidze wsławił się np. w czasie meczu z Union-Touring Łódź, w którym strzelił aż dziesięć bramek! Głównie dzięki niemu Ruch zdobywał w tym okresie czterokrotnie tytuł mistrza Polski.

Niestety jego problemem stała się II Wojna Światowa. Ernest Wilimowski podpisał volkslistę i wyjechał w głąb III Rzeszy. Tam kontynuował swoją karierę i dalej zadziwiał skutecznością – w 8 meczach w reprezentacji Niemiec zdobył 13 bramek. Ale niestety w komunistycznej Polsce był uznawany za zdrajcę.

Polski trener polskiej drużyny Józef Kałuża nie widział nic złego w tym, że wielu Ślązaków grało w reprezentacji Niemiec. Udało się tylko Eziemu. Na początku wojny Wilimowski był zmuszony ukrywać się przed Niemcami. Jednym z notabli NSDAP na Śląsku była postać, która nie cierpiała go za to, że przeszedł z FC Kattowitz do będącego symbolem polskości Ruchu Wielkie Hajduki.
Po rozpoczęciu wojny Wilimowski jednak wrócił do FC Kattowitz, gdzie byli praktycznie sami Ślązacy – Ruch został rozwiązany.
Zmieniał jeszcze potem kluby, strzelał mnóstwo goli i trafił do reprezentacji Niemiec. Najlepszy występ w tej reprezentacji zagrał w Bernie przeciw Szwajcarom – drużyna niemiecka wygrała 5:3, a Wilimowski strzelił 4 gole.
W tym samymW tym} czasie wojsko generała Paulusa atakowało Stalingrad.

Wielkim entuzjastą kunsztu Ernesta Wilimowskiego był kolejny Ślązak, Gerard Cieślik. Już jako nastolatek obserwował z podziwem go na treningach i meczach. Postacie, które znały Wilimowskiego podkreślają jego apolityczność i to, że on zawsze był przede wszystkim piłkarzem. Ta postawa była nie do zaakceptowania przez wielu Polaków po wojnie. Wg nich Ezi okazał się oportunistą i z pełną świadomością wyrzekł się swojego kraju. Zapominają jednak, iż Wilimowski czuł się przede wszystkim Ślązakiem, grając zarówno dla Polski, jak i dla Niemiec.
Po zakończeniu wojny Ernest Wilimowski został w Niemczech, do Polski nie miał po co wracać. Grał jeszcze do 1959 roku, potem osiedlił się w Karlsruhe.
Podpatrzone na: Piłka nożna
Wprowadził: B.S.
18-07-12 10:38:40
Do góry
Zamknij
Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach Twojej przeglądarki.