Wolny zawód - programista

Freelancer informatyk świetnie sobie żyje. Nie są zmuszani zakładać niewygodnych garniturów. Nie mają nakazu budzić się wcześnie i dojeżdżać do pracy. Pracując jako wolny zawodowiec indywidualnie wyznaczają sobie godziny zaczęcia i sfinalizowania pracy. Można siedzieć w samych majtkach przed ekranem, nie zwracając uwagi na żadne konwencje. Nikt nie stoi nad głową, nie wydaje poleceń. Introwertycy bez wątpienia chwalą sobie brak interakcji z obcymi ludźmi. Wszystko wygląda kolorowo. Nie ma haczyka? Jakie problemy dostrzegają programiści pracujący jako freelancerzy?

Programista, który pragnie programować na kontrakcie powinien zapamiętać kilka niewygodnych spraw. Dużym problemem tego rodzaju pracy jest umowa. Tu używane są jej 2 warianty - umowa zlecenie i o dzieło. Niefortunnie, w naszym kraju tylko umowa o pracę daje normalne składki na NFZ i ZUS. Umowa o wykonanie dzieła nie zawiera takich dodatków w ogóle. W sytuacji umowy na zlecenie rodzaj opłacanych składek zależy od pracodawcy. Przed zdecydowaniem się na coś należy bezwzględnie zwrócić na to uwagę. Informatyk (www.key-solutions.pl/) freelancer, o ile napisze na zlecenie nowy program, dostaje za to korzystne formuły rozliczenia PIT. Aplikacja jest traktowana jako utwór, to powoduje, że połowa przychodu jest liczona jako koszt uzyskania.

Programista freelancer może po paru zleceniach uświadomić sobie, że ma za mało motywacji. To częste zjawisko, kiedy nie ma w ogóle żadnego nadzorcy, kontrolującego poziom zaangażowania. Osobowość, która ma kłopot z organizowaniem swojego planu pracy nie może brać pod uwagę wolnego zawodu, bo może to prowadzić do niezrealizowania zlecenia.



Jak widać, są dwie strony medalu. Pamiętaj o nich, kiedy będziesz oglądać ogłoszenia typu „freelancer programowanie z Java” albo „programista wolny zawód”. Wybranie sposobu zatrudnienia to naprawdę poważna decyzja. Musisz skonfrontować swoje cechy z rzeczywistością, by później nie żałować wyboru.